No dobra, to ja też o tym napiszę. Cały internet ekscytuje się zwiastunem do nowej gry Dead Island. Zwiastun właściwie o samej grze nie mówi nic, ale pewnie dlatego, że w konwencji survival horroru z zombie w tle jest niewiele nowego do powiedzenia. Mniej więcej każdy wie czego nalezy się spdziewać i zakładając, że twórcy nie szykują jakiejś wielkiej popkulturowej rewolty, na tej płaszczyźnie niespodzianek nie będzie. Ale to ostatecznie popkultura. Tutaj nie zawsze chodzi o oryginalność.

W każdym razie o zwiastunie jest głośno z dwóch powodów:

a) jest bardzo dobry

b) zapowiada polską grę

c) wywołał spore zainteresowanie nieznany wcześniej tytułerm poza granicami kraju

Oczywiście ominiemy tutaj powszechne, żałosne zachwyty w stylu Polak potrafi, Polacy nie gęsi… Chciałem natomiast zwrócić uwagę, że moim zdaniem ten trailer robi takie wrażenie, bo jest dość mocny. A jest dość mocny, bo łamie kulturowe tabu w kwestii okrucieństwa w stosunku do dzieci. I dlatego budzi tak silne emocje. Gdyby główną bohaterką nie była dziewczynka, ale dorosła osoba, raczej nie wywołałby aż tyle zainteresowania. Ot, jeden z wielu. Chociaż i tak na plus by została policzona inwersja czasowa, która została tutaj wykorzystana, moim zdaniem, prawidziwie po mistrzowsku.

Trailer jest zrobiony prawie jak krótka fabuła. Bardzo spójny, dość kreatywny i wyrazisty. Mimo mojego oporu, co do tego typu gier, intryguje.

I jeszcze zapomniałem nadmienić o logo gry, pojawiającym się pod koniec filmu. Kapi-kapi-kapitalne!!!