Zastanawiałem się nad tym: opis jakiego horroru powinien rozpoczynać tego bloga? Pierwszy wpis może być znaczący. Choć nie musi 🙂 Ostatecznie wybór padł na „Egzorcystę” Friedkina. Pod pewnymi względami kamień milowy w historii gatunku i (jeśli sądzić po licznych rankingach publikowanych w prasie i internecie) jeden z najlepszych horrorów wszechczasów. Jak twierdzą krytycy to właśnie od premiery tego filmu rozpoczęła się zawrotna kariera gatunku, która zakończyła się przyłączeniem go do mainstreamowego nurtu współczesnej kultury. Czy tak jest w rzeczywistości? Na ten temat spróbuję dać odpowiedź własnie na moim blogu.

Autor powieści i napisanego na jej podstawie scenariusza, William P. Blatty, międzynarodową sławę zyskał właśnie dzięki wydanemu w 1971 r. Egzorcyście.

Historia, oparta na autentycznym zdarzeniu, opowiada o przypadku opętania przez diabła. Właściwą akcję powieści poprzedzają cytaty, a także krótki prolog, który zapowiada atak demona Pazuzu. Utwór podzielony jest na cztery części a kończy się krótkim epilogiem. Część pierwsza pt. „Początek” w niespieszny i dokładny sposób prezentuje głównych bohaterów, ich wzajemne relacje, problemy i słabości. Poznajemy zatem aktorkę filmową Chris i jej 11-letnią córkę, Regan; a także przeżywającego kryzys wiary, zaniedbującego własną matkę, ojca Karrasa. Pojawiają się też pierwsze oznaki obecności demona („myszy” na strychu).

W drugiej części powieści pt. „Na skraju” Chris dostrzega, coraz wyraźniejsze niebezpieczeństwo i rozpoczyna się „śledztwo”, które wobec bezradności lekarzy, ostatecznie kończy się sugestią, że jej córka została opętana. Regan w tym czasie przechodzi głęboką metamorfozę. Staje się wulgarna i agresywna. Część kończy się mocną sceną masturbacji krucyfiksem. Dwóch kolejnych części zatytułowanych: „Otchłań” oraz „I niechaj nad Tobą zapłaczę…” nie będę opisywał ze względu na to, że być może któryś z czytelników będzie miał ochotę na własnej skórze poznać fabularne tajniki „Egzorcysty”. Nie będę mu więc odbierał tej przyjemności.

Reżyserię powieści proponowano m.in. Stanleyowi Kubrickowi czy Peterowi Bogdanovichowi, ale ostatecznie ekranizacją Egzorcysty zajął się William Friedkin. Amerykański specjalista od dramatów sensacyjnych (nagrodzony Oscarem: Francuski łącznik z 1971), podejmujący w swoich filmach tematykę homoseksualizmu (Chłopcy z ferajny z 1970 czy Cruising z 1979). Do roli aktorki Chris MacNeil wysuwano natomiast kandydatury: Jane Fondy, Shirley MacLaine i Audrey Hepburn, ale w postać nieszczęśliwej matki wcieliła się jednak, mająca już na swoim koncie nominację do Oscara, Ellen Burstyn. Podobno zgodziła się pod warunkiem, że nie będzie musiała wypowiadać kwestii: „Wierzę w szatana!” Natomiast rola opętanej Regan MacNeil przypadła nastoletniej aktorce i modelce, Lindzie Blair.

Kiedy w 1973 roku obraz trafił na ekrany od razu wzbudził ogromne zainteresowanie. Krążą legendy o mdlejących i uciekających z kin widzach. Duże kontrowersje wzbudziła też kwestia traktowania dziecięcych aktorów na planie. To właśnie ze względu na okrucieństwo wobec dzieci współpracy przy realizacji filmu odmówił John Boorman (Zbieg z Alcatraz i ostatecznie: Egzorcysta II) Z tego samego względu w roli Regan nie pojawiła się inna dziecięca aktorka: Dana Plato, którą możemy oglądać za to w drugiej części filmu. Co prawda w najbardziej szokujących scenach 14-letnią Lindę Blair zastępowała dublerka, jednak jak pokazały późniejsze losy aktorki po Egzorcyście jej życie zmieniło się diametralnie. Przez pół roku Linda musiała przebywać pod ochroną FBI, ponieważ Zaraz po premierze kilka osób groziło jej śmiercią. Potem przyszły narkotyki i alkohol.

Mimo to film Friedkina szybko uzyskał miano kultowego i najlepszego horroru wszechczasów.

Film Friedkina, w dużej mierze, jest wierną adaptacją swego literackiego pierwowzoru. Diametralnie skrócony został jedynie wątek kryminalny, związany z poszukiwaniami zabójcy reżysera Burke’a Denningsa, które prowadzi detektyw Kinderman. Prywatnie fana aktorki Chris MacNeil. Centralne miejsce w filmie zajmują egzorcyzmy. Scena zmagań księży z Pazuzu na stałe weszła już do historii kinematografii, podobnie jak okręcająca się głowa Regan. Demon w przemyślny sposób wykorzystuje lęki obu egzorcystów, co może wzbudzać jeszcze większy niepokój. Sugeruje bowiem, że autentyczne zło tkwi w każdym z nas. Dodatkowo podważa stabilność naszej racjonalnej, poukładanej rzeczywistości. Chris zanim zwróci się o pomoc do kościoła odwiedzi lekarzy i psychiatrów. Pokazuje jak niestabilna jest granica oddzielająca nasz racjonalny świat od tego co niebezpieczne i nienazwane. Pokazuje jak łatwo nieświadomie ją przekroczyć i w mocy jakich sił możemy się znaleźć. Egzorcysta to opowieść mająca ambicje alegorii. Zadaje pytania o pochodzenie zła i metafizyczną kondycję człowieka we współczesnym świecie. Ukazuje też naszą niemoc i bezradność w konfrontacji z okrutną, pozbawioną logicznych zasad rzeczywistością.

The Exorcist, 1973, USA, reż. William Friedkin, scen. William P. Blatty, obsada: Linda Blair, Ellen Burstyn, Max von Sydow i inni