„Lestat to sen…” – tak przez lata zapewniała swoich fanów Anne Rice, aby w końcu, przekonana komercyjną machiną wolnego rynku albo epickim potencjałem stworzonego przez siebie świata, napisać ciąg dalszy bestsellerowego Wywiadu z wampirem: Wampira Lestata. Trzy lata później powstał kolejny, trzeci (i wcale nie ostatni) tom wampirzych kronik: Królowa Potępionych.

W trzecim tomie kronik wampirów niepokorny syn Gabrielli, Lestat, przepudzony ze snu, w który zapadł w wyniku znudzenia i rozczarowania wampirzym życiem, postanawia dokonać prawdziwej rewolucji w świecie i doprowadzić do swoistego coming outu rodziny nosferatu…

Publikuje swoją autobiografię i nagrywa piosenki, w których zdradza sekrety wampirów. Wkrótce staje się gwiazdą rocka i zdobywa tysiące fanów.

Spotyka się oczywiście z gniewem wielu krwiopijców. W swojej bezpretensjonalnej megalomanii i narcystycznym zadęciu, Lestat nie zdaje sobie sprawy jak poważne skutki może przynieść jego działalność. Na razie przygotowuje się do wielkiego koncertu w San Francisco, które wkrótce ma się stać prawdziwą wampirzą mekką. Do miasta przybywają zwolennicy i przeciwnicy Lestata. Wśród jego dworu można spotkać bohaterów wcześniejszych powieści Rice: eks-kochanka Louisa, tajemniczą Gabriellę i, jak zawsze depresyjnego, Armanda.

Historia opowiedziana w książce Królowa potępionych została nieco spopularyzowana przez średni, ale wcale nie taki beznadziejny, film z Aalijah (Koncert na 50 serc), Leną Olin (Ciemność, Dziewiąte wrota) i Stuartem Townsendem (Wszystko o Adamie, Liga niezwykłych dżentelmenów).

Główną osią fabularną jest przebudzenie krwawej królowej, pradawnej matki całego wampirzego klanu. W powieści dochodzą jeszcze inne wątki, które zostały kontynuowane w następnych tomach serii. Takie jak kontakty z duchami czy opowieść o rudowłosych bliźniaczkach…

Królowa potępionych mimo ambitnego planu jest jednak jednym z najsłabszych ogniw Starych Kronik Wampirów. Głównym tego powodem jest próba ujęcia zbyt wielu wątków. Spowodowało to, że wszystkie opowiedziane są w powierzchowny i pozbawiony głębi i symboliki sposób. Jedną z zalet twórczości Rice była nieprawdopodobna zdolność do prezentowania klimatu epoki… Zdolność nieprawdopodobna, biorąc pod uwagę, że wraz z upływem lat, wieków… epoki ulegały zmianie, a Rice w każdej potrafiła się odnaleźć… (Nie bez przegięcia, ale można jej to wybaczyć) W przypadku Królowej potępionych nie wygląda to już tak efektownie. Najgorzej prezentuje się wątek staroegipski… Czuć bardzo wyraźnie, że autorka tak bardzo zawierzyła magii opowiadanego świata, że zapomniała uwiarygodnić jego istnienie.

Ważnym elementem, w kontekście całego cyklu, jest sposób prowadzenia narracji. Do tej pory, a także i później dominuje narracja pierwszoosobowa, co pozwala na oglądanie tej literackiej fabuły oczami poszczególnego bohaterów. W Wywiadzie z wampirem był to wrażliwy i refleksyjny Louis, w Wampirze Lestacie – nieco psychotyczny tytułowy bohater, w Królowej potępionych dominuje natomiast narracja trzecioosobowa, co powoduje… moim skromnym zdaniem nieco spłycenie wymowy całego dzieła. Jednym z walorów serii był „ulotny urok” totalnego subiektywizmu… Pozwalał traktować fabułę i wydarzenia z pewnym dystansem… Były przecież jedynie opowieściami snutymi przez poszczególnych bohaterów… bohaterów zawieszonych w próżni… W przypadku tego tomu moim zdaniem autorka za łatwo popadła w popkulturową papkę i zdegradowała wszystko do trwywalnej fantastyki…

Anne Rice; Królowa Potępionych; tytuł oryginalny: The Queen of the Damned; rok wydania: 1988; wydanie polskie: 2007; przełożył: Paweł Korombel.