Właściwie planowałem pisać tylko o samych horrorach, ale co tam… Pomyślałem, że nie codziennie takie rzeczy się ukazują, więc może warto wspomnieć.

Panie i Panowie…
Ta Dah

Leksykon horroru filmowego to mniej więcej coś takiego, jak ja tutaj robię tylko, że w formie książkowej. No i napisanej przez kogoś innego. Ale zamysł jej mniej więcej ten sam czyli, żeby to opisać jakie to horrory są super. Albo jak super nie są. Tyle, że to w moim przypadku, bo autor Leksykonu omawia tylko te arcydzieła, albo te około arcydziełowe.

(Swoja drogą: książka trochę droga, muszę przyznać, 35 zł. Za taką książkę to jednak trochę drogo)

No ale do meritum:

Dziennikarz Bartłomiej Paszylk napisał sto recenzji-opisów stu filmów-horrorów. Wszystkie je zamieścił w swojej książce. Zaczął od Gabinetu doktora Caligari z 1919r. a skończył na Wolf Creek z 2005r. W środku jest sporo klasyki w stylu: Egzorcysty (!), Koszmaru z ulicy Wiązów czy Dziecka Rosemary… itp. Każda recenzja składa się z części streszczającej fabułę filmu (raczej bez spoilerów), z części o tym jak kręcono i takiej ogólnej oceny-interpretacji. Czasem się z autorem zgadzam (Zejście) czasem nie (Blair Witch Project). O tyle… Nie będę opisywał swoich wrażeń z lektury, bo nie są jakieś mocno ukierunkowane. Książka jest w porządku. Bez rewelacji, ale nie jest zła. W porządku. (Moja siostra ogląda właśnie Shreka Jedynkę i jest ten moment, kiedy księżniczka rozwala śpiewem ptaka… Ale ten film jest zabawny)

Szczerze mówiąc, to jednak jak ktoś się orientuje trochę w horrorach i je ogląda itp. To większość z tych rzeczy wie, bo znalazł w necie, albo sam wydedukował. A jak się nie interesuje no to…

DODATKI

;-)))) Tutaj można przeczytać taką recenzję z filmu Hellraiser. Hellraiser w ogóle jest dodany do książki w formacie dvd. Chociaż akurat z tą recenzją się za bardzo nie zgadzam.