(Naprawdę) fajny i wart odsłuchania wywiad z Łukaszem Śmigłem przy okazji wydania jego powieści „Decathexis”. Ja mam generalnie awersję do słuchania tego, co mówią polscy pisarze, bo jakoś rzadko zdarza im się mówić coś ciekawego.

LINK

„D.” To ma być takie dark fantasy, o którym ostatnio pisała Sheila, a na który ostrze sobie pazury od momentu, gdy dowiedziałem się, że taka powieść powstanie.

A wszystko za sprawą opowiadania, które posłużyło za podstawę do powieści, zamieszczonego w słabym, moim zdaniem, tomie Demony. Wtedy o tym opowiadaniu pisałem tak:

„Dekathexis” – jak dla mnie, jest to szkic na rewelacyjną powieść z półki dark fantasy. Niestety krótkie ramy opowiadania nie pozwoliły na rozwinięcie ciekawego pomysłu alternatywnej rzeczywistości, w które ludzie oddają hołd śmierci a państwowy Inspektorat zajmuje się walką z przerażającymi Mięsożercami.Gotycki klimat i stylowa scenografia stanowią idealną oprawę. Szkoda, że ostatecznie całość zamknęła się jedynie w 30 stronach, co nie pozwoliło ani na wyczerpujący opis świata przedstawionego, ani stworzenie fascynujących portretów herosów tej alternatywnej ery.

Potem okazało się, że nie tylko ja odniosłem podobne wrażenia. Decathexis czeka na mnie na półce i czeka i czeka. Przyznam, że pomysł przypadł mi aż tak bardzo do gustu, że boję się rozczarowania. Zwłaszcza, że wspomniane Demony do moich ulubionych książek nie zaliczam. Wszystkie głosy z Internetu wskazują jednak na to, że warto zaryzykować.