TacyJakJa.pl (TJJ): Panie Docencie, jest Pan naszym Konsultantem w dziale Depresja/ChAD. Niedawno odpowiadając na pytania na forum, napisał Pan: „ Moim zdaniem mania pod żadnym względem nie jest przeciwieństwem depresji – mania to jest taka gorsza depresja z większymi zaburzeniami.(..) Trochę w tym przesady, ale rzeczywiście sporo zmian biochemicznych, ale także sporo objawów klinicznych – zaskakująco dużo – wygląda tak samo w manii jak i depresji, stąd też klasyczne myślenie w kategoriach „biegunowości” wydaje mi się nadmiernym uproszczeniem.(..) To właściwie Państwo (forumowicze TacyJakJa.pl – przyp. red.) naprowadziliście mnie na myśl, że różnica to nie jest tak dużo. „
Ta wypowiedź wywołała olbrzymie zainteresowanie i lawinę nowych pytań w naszej społeczności. Czy mógłby Pan dla nas tę myśl rozwinąć?
Doc. Łukasz Święcicki (Ł.Ś):
Myśląc o chorobie afektywnej dwubiegunowej często posługujemy się wyobrażeniem sinusoidy, w której depresjom odpowiadają „dołki”, a maniom „górki”.
Jednakże moje Koleżanki i moi Koledzy psychiatrzy wiedzą, że model ten nie odpowiada rzeczywistości klinicznej. Ten bardzo zakorzeniony model myślenia implikuje często odruchowe „symetryczne” podejście do objawów depresji i manii. Czyli smutkowi depresji odpowiadać miałaby euforia manii, spowolnieniu psychoruchowemu depresji – zwiększony napęd w manii, itd….A jednak tak nie jest. Zacytuję tutaj Emila Kraeplina : „pacjenci maniakalni mogą okresowo sprawiać wrażenie nie tylko smutnych i zrozpaczonych, ale nawet spokojnych i zahamowanych; chorzy depresyjni mogą uśmiechać się i podśpiewywać”.
Po drugie, kiedy myślimy o fazach choroby dwubiegunowej w modelu sinusoidy, to zakładamy nawet nie zdając sobie z tego sprawy, iż w przebiegu choroby dochodzi do przejść przez punkt „0” – to znaczy, że podczas przechodzenia z fazy depresyjnej w fazę maniakalną mamy do czynienia z sekwencją początkowego spłycania się objawów depresyjnych, potem okresu zdrowia, następnie okresu objawów hipomaniakalnych, a na końcu w pełni rozwiniętej manii.
Tymczasem bardzo wielu pacjentów wcale nie przechodzi przez punkt „0” na wyimaginowanym wykresie. A nawet wręcz przeciwnie ich stan z depresyjnego pogarsza się, aż do stanu maniakalnego. Na naszym forum TacyJakJa.pl tak opisała to witamina:
„(…) Będąc w miarę normalnym nastoju zaczynam dążyć (jako idealistka, perfekcjonistka – jak zwał, tak zwał) do coraz wyższych celów. Nakręcam się coraz bardziej (właśnie jak sprężyna), wchodzę w hipomanię, jakiś czas jest super, ale w końcu sprężyna nie wytrzymuje i wtedy najmniejsze niepowodzenie powoduje błyskawiczne jej odkręcenie i bolesny spadek w dół, z którego znów trzeba się wydźwignąć(…)”
TJJ: Skoro nie sinusoida, jak zatem graficznie proponuje Pan opisać chorobę dwubiegunową ?
Ł.Ś.: Można zastanowić się nad innym modelem do rozważań. Spójrzmy na przykład na taki wykres:
Tutaj mania przedstawiona jest w pewnym sensie jako pogłębienie depresji („gorsza depresja”).
Inną propozycją jest wyobrażenie sobie faz ChAD jako białych i czarnych klawiszy klawiatury fortepianu. Sposób ich działania (mechanizm wydobywania dźwięku) jest taki sam, występuje jednak jakościowa różnica między jasnymi i czarnymi klawiszami.
TJJ: Siła dźwięku klawiszy też może być różna (piano, mezoforte, fortissimo itd ), tak jak nasilenie objawów depresyjnych i (hypo)maniakalnych…
Ł.Ś.: Owszem. Możliwe jest oczywiście tworzenie kolejnych, bardziej wielowymiarowych modeli, problem polega jednak na tym, że im więcej wymiarów miałby objąć taki model, tym trudniej zmieścić go w swojej wyobraźni, co sprawia, że szybko traci swoja użyteczność, w całej tej historii nie chodzi przecież o to, aby przekonać kogoś, że człowiek jest rodzajem fortepianu, ale o to, aby ułatwić wyobrażenie sobie pewnego procesu.
Wszystkie te dywagacje mają za cel prowokować do rozpoczęcia dyskusji z Koleżankami i Kolegami psychiatrami na temat implikacji myślenia według zakorzenionego modelu sinusoidy. Ten nieuświadomiony schemat myślowy prowadzi do wyciągania odruchowych wniosków, oczekiwania pewnej sekwencji wydarzeń i faz. Myślenie o manii jako o odwrotności depresji jest nie uprawnione i na to przede wszystkim chcę zwrócić uwagę.
Szerszy tekst na ten temat autorstwa p.Doc. Łukasza Święcickiego ukaże się niebawem w piśmie dla lekarzy Psychiatria Po Dyplomie