Moto Racer 3

Swoją przygodę z Moto Racerem rozpocząłem w 1997 roku. Nie można zaprzeczyć stwierdzeniu, iż była to gra bardzo dobra, z nienajgorszą grafiką i niezłą miodnością. Niewątpliwie wyróżniała się spośród innych, wirtualnych wyścigów motorowych i była wręcz faworytką. O ile pamięć mnie nie myli, rok później została wydana druga odsłona Moto Racera, równie dobra i prezentująca ten sam poziom grywalności. Nie wiem, co było spowodowane takim odwlekaniem tworzenia trzeciej części. Dopiero stosunkowo niedawno pojawiły się pierwsze informacje, że kolejna wersja gry pojawi się niebawem na rynku. Śpieszę z najświeższymi faktami.

W „Motoracer 3” będziemy mieli możliwość pokierowania 24 motocyklami. Każda z maszyn ma zaimplementowany zaawansowany model fizyczny. Praca poszczególnych podzespołów naszego pojazdu (silnik, zawieszenie, hamulce etc.) jest widoczna gołym okiem. Mimo to gra nie grzeszy realizmem i będzie kontynuowała bardziej arcade’owy tryb rozgrywki z poprzednich dwóch części. Istotną zmianą stanie się możliwość regulowania stopnia realizmu za pomocą odpowiednich opcji. Zostawmy jednak realizm w spokoju. Przed wyruszeniem „w trasę” należy podług woli wybrać jedną z ośmiu dostępnych drużyn. Po dokonaniu właściwego wyboru nastaje pora na uruchomienie trybu rozgrywki. Prócz znanego nam już „Motocrossu”, „Speedu”, „Time Attacku” czy „Single Race’u”, dojdzie „Traffic” oraz „Trial”. Absolutną nowością będzie tu więc wyścig razem z ruchem miejskim.

Do pokonania w całej grze czeka nas 18 tras. Spośród nich wypada wymienić: Sachsenring, Suzukę, Eastern Creek, Barcelonę, Stade de France oraz Belo Horizonte. Na pewno nie będzie zionąć nudą, gdyż tory są zróżnicowane i dość interesujące.

Jednym z głównych atutów gry może się okazać oprawa wizualna. To, co widać na samych screenach już powala i wykracza pond przeciętność (maksymalna rozdzielczość to 1600×1200). Praca grafików zasługuje na medal. Warto tu wspomnieć o różnych efektach, zmiennych warunkach atmosferycznych oraz możliwości ustawienia dogodnego dla siebie widoku z wielu kamer telewizyjnych. Dodatkowo rozgrywkę będzie umilał akompaniament dobrej oprawy dźwiękowej i dopasowanej muzyki.

Oczywiście, gdy single player nam się znudzi, istnieje możliwość gry poprzez sieć. I tu na pewno nie będziemy zawiedzieni, bowiem autorzy przygotowują wiele różnych, ciekawych trybów. Ba, jak by tego było mało, gdy wykażemy się w cierpliwością i po ukończeniu całego trybu single player zaczniemy grać od nowa, mamy szansę odnaleźć nowe motocykle, trasy oraz wiele innych interesujących rzeczy.

W „Moto Racer 3” pokładam niemałe zasoby nadziei. Nadziei, że będzie to tytuł ponadprzeciętny i po raz trzeci zostanie mi oddany w ręce produkt dopracowany w prawie każdym calu. Czy tak będzie, nie teraz mi jednak osądzać. Wszystko stanie się jasne dopiero w październiku tego roku, kiedy to planowana jest premiera.