Janusz nigdy nie skarżył mi się na problemy związane z funkcjonowaniem swojego układu nerkowego. Nigdy nie należał do tej grupy osób, które robiłyby z igły widły. Tym razem jednak warto było się podzielić, chociaż cząstkowo, swoimi kłopotami ze swoim przyjacielem. Gdy spotkaliśmy się w zeszły weekend na rybach, nic nie wskazywało tego, że Janusz zemdleje w nieoczekiwanych dla mnie okolicznościach. Niespodziewanie po wypłynięciu na głębię jeziora, Janusz nagle poczuł się bardzo słabo, i w przeciągu paru chwil stracił przytomność. Całe szczęście miałem przy sobie telefon komórkowy i szybko zadzwoniłem po służby medyczne. Janusz został odwieziony w trybie natychmiastowym do szpitala w celu dokonania odpowiednich badań lekarskich. Jak ustalił lekarz, Janusz zmaga się o od pewnego czasu z chronicznym zapaleniem nerek, które wywołały to omdlenie. W kartotece lekarskiej spostrzegłem rubrykę nefrolog Kraków, która wskazywała na fakt, iż Janusz leczy się od dłuższego czasu na schorzenia nerek. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie po tej mrożącej krew w moich żyłach wizycie w szpitalu.