czyli Dobre Horrory na Jesień 2010

Dzisiaj wpis na całkowitym luzie. W tę wrześniowo-jesienną niedzielę wpis dowartościujący bibliofilii, z którymi nie łączę się w duchu, bo jestem zwolennikiem ostrej segregacji książek na mojej półce. Ja chcę mieć tylko te dobre! I to też tylko niektóre. I właśnie z małymi wyjątkami będzie o tych niektórych. Pobuszowałem sobie wczoraj po allegro, znalazłem kilka naprawdę wartościowych książek po okazyjnej cenie i pomyślałem, że może być to dobry pretekst do zestawienia ciekawych horrorów, które na pewno warto przeczytać oraz być może warto mieć. W związku z tym prezentuję listę polecanych przeze mnie horrorów książkowych z odnośnikami do konkretnych licytacji. (Naturalnie nie odpowiadam za żadną z zlinkowanych licytacji i jedyne co brałem pod uwagę to niska cena i dobra literacka jakość sprzedawanego tytułu). Linki wmontowane w zdjęcia.

Przy okazji mała spowiedź z tego, co się gnieździ na mojej półce.

1. Na początek: Małecki

Jakub Małecki jest chyba, jak do tej pory, moim ulubiony polskim horror-pisarzem. 😉 Dwie jego książki wydane przez Red Horse prezentują się na doskonałym, dopracowanym artystycznie poziomie. Przy czym wizja świata z Przemytnika cudu bardziej spójna od tej w Błędach; ale znowu Błędy rozpoczyna 5 genialnych mini-opowiadań: ciężkich, apokaliptycznych, efektownych wizualnie, perfekcyjnych po prostu. 17 złoty za Przemytnika i 10 ze Błędy (wliczona przesyłka) to dobra cena za książki polskiego fantasty.

2. Kathe Koja

Koja w latach 90′ uchodziła za nadzieję dla horroru. Z jakiegoś powodu odeszła jednak od pisania powieści w ramach gatunku, który przyniósł jej największe sukcesy. (Bram Stocker Award) Jej horrory są straszne w taki zimny, pozbawiony gore i gotyckości sposób, ale jednocześnie to trudne, ambitne powieści o granicach człowieczeństwa i ekstremalnym wyalienowaniu. Gdybym miał zrobić listę (Chyba już ją robiłem ;-)) najlepszych literackich horrorów, jej powieści z pewnością by się tam znalazły. A Skóra za 15 zł to prawdziwy rarytas 😉

3. Farris

To teraz będzie o jeszcze jednym ambitnym horrorze. Nie dla każdego. Bo Axeman nadchodzi to swoiste skrzyżowanie slashera z Wściekłością i wrzaskiem Faulknera. Wiem, jak to brzmi, ale co zaskakujące jest to z pewnością jeden z najlepszych horrorów, jakie napisano. Umiejętnie łączącym konwencję z psychologią. Bardzo specyficzny. 13 złoty (z przesyłką) za małą książeczkę, formatu dawnych horrorów, jest bardziej niż zadawalająca. Ale zaznaczam, powieść może się okazać bardziej hermetyczna dla fanów krwi i mięcha nawet od psychodelicznej i perwersyjnej Skóry.

4. Teraz klasyka!

Kto nie czytał Dziecka Rosemary ten z pewnością żyje w błogim przeświadczeniu, że Polański stworzył satanistyczne arcydzieło. A on je po prostu zekranizował. O Dziecku… też zresztą pisałem już z okazji wspomnianego zestawienia. Chyba jedyny horror, który czytałem niezliczoną ilość razy. Książkę można dostać już za 6zł.

5. powieść na Halloween

Mocna trylogia Maberry’ego idealnie nadaje się na długie jesienne wieczory. Jeden z najlepszych współczesnych horrorów. Jeżeli macie ochotę się naprawdę przestraszyć i pocieszyć dobrą literacko prozą, to warto. Za 12 złoty dostaniecie tyle epickkiej patologii i zła, że starczy na święto duchów i kilka kolejnych tygodni. A ja nie potrafię tego opisać w trzech zdaniach. A szkoda.

6. Coś klasy B

Sam się trochę sobie dziwię na taki wybór, ale niech i tak będzie. Wizerunek zła i Zaklęci to są JEDYNE powieści Mastertona, które trawie i to trawie na tyle, aby mieć jeszcze czelność je polecać postronnym i niewinnym ofiarom słowa pisanego tego Brytyjczyka. To całkiem dobre horrory przez małe h, ale zawsze. Spełniają się jako czytadła (Czasami tyle wystarcza) Nie nudzą i momentami przerażają. Ale szczerze zaznaczam, że więcej niż 12/13 złoty bym za nie nie dał.

7. Dobre czytadła. ciąg dalszy

I powrót do polskiego horroru. Biała wiedźma Zalewskiego to naprawdę niesamowite zjawisko na polskim rynku wydawniczym. Gruba, taka Kingowska, powieść napisana zupełnie tak, jak mogliby to zrobić jankescy pisarze znad Missisipi. Obok Małeckiego największe horrorowe odkrycie z wydawnictwa Red Horse. 7,99 bez kosztów przesyłki, ale za to z indiańskim upiorem, psychopatą z siekierą i grupą bardzo, bardzo, bardzo sprawnie opisanych bohaterów.

8. j.w.

Dom. Warto. Bez dwóch zdań. Przyjemny ukłon w stronę fanów gatunku. Niby typowo i banalnie, ale z klasą, jakiej ze świecą szukać, gdzie indziej.

9. Szwedzki horror

Postaram się nie popaść w pompatyczność, ale przy okazji tego autora, to naprawdę trudne. Lindqvist jest bowiem aktualnie moim autorem horrorów numer jeden. Nadaje się zarówno jako czytadło do tramwaju, jak i uważną lekturę w długie jesienne wieczory. Rewelacyjny autor za którego książki można zapłacić znacznie więcej niż 16zł.

10. Na koniec King

ale w mojej ulubionej postaci. Danse Macabre to bardzo gruba monografia gatunku. Raz lepsza, a raz gorsza. King czasami pisze ciekawie, czasami tylko zwodzi czytelników i pieprzy farmazony, ale i tak jest to bez wątpienia jedna z najlepszych opowieści o miłości do popkultury. 18 złoty. Słowo, że będziecie do tej książki wracać nie raz!

Smacznego!