„Harriet i Dawid poznali się na przyjęciu firmowym, na które żadne z nich z początku nie chciało iść, ale w końcu oboje zrozumieli, że właśnie na to czekali”.

O powieści Doris Lessing (literacki Nobel 2007) pisałem już tutaj. Teraz będzie bardziej szczegółowo i bliżej horrorowego tematu.

Pierwsze, co nasuwa się w trakcie lektury, to skojarzenia z powieścią Iry Levina: Dziecko Rosemay. Główną osią fabularną w obydwu historiach jest ciąża, macierzyństwo i rodzące się z nimi ryzyko, niebezpieczeństwo i strach. Piąte dziecko to opowieść o życiu małżeństwa Dawida i Harriet Lovatów. Marzeniem Dawida i Harriet jest zbudowanie opartej o tradycyjny, wielodzietny model rodziny. Na początku wszystko udaje się idealnie. Kupują stare, wiktoriańskie domostwo, o wielkości hotelu… Rodzą się pierwsze dzieci: Łukasz i Helena, dalsza i bliższa rodzina zaczyna traktować ich dom jako idealne miejsce spotkań. Rodzice, rodzeństwo, kuzyni i przyjaciele co roku zjeżdżają do nich na wakacje, święta Wielkanocy i Bożego Narodzenia. Na świat przychodzą Janeczka i Paweł, a Harriet i Dawid czują, że udało im się osiągnąć to o czym zawsze marzyli. Czy takie szczęście może jednak trwać wiecznie?

Wkrótce Harriet, mimo sceptycyzmu całej rodziny, zachodzi w ciążę po raz piąty. Nigdy nie znosiła ciąży zbyt dobrze, tym razem jednak jest gorzej niż zwykle…

To co najciekawsze w książce Lessing to jej laboratoryjny charakter w kwestii spełniania wymogów gatunku. W powieści nie tylko Lessing pełną garścią czerpie z motywów typowych dla lit. grozy, ale przede wszystkim idealnie wpisuje się w struktury fabularne horrorów. (1) Mamy więc najpierw prezentację świata i bohaterów jako zwykłych, aż do obrzydliwości przeciętnych ludzi. Co prawda Doris Lessing przewrotnie próbuje podkreślić ich wyjątkowość i dziwaczność, ale to jedynie pozory. W rzeczywistości Harriet i Dawid w swojej potrzebie szczęśliwego, spokojnego życia i gromadki dzieci niczym nie różnią się od reszty ludzkości, a jeżeli faktycznie w czymś się różnią, to tylko w tym, że decydują się wprowadzić swoje plany w życie. (2) Po ślubie i szczęśliwych miodowych miesiącach Harriet i David decydują się na wyprowadzkę z Londynu. W ten sposób czytelnik razem z bohaterami wchodzi w kolejny etap opowieści. Następująza w tej części powieśc eksploracja domu to nie tylko wyraźna aluzja do stylistyki grozy. Próba zbudowania spokojnego gniazda rodzinnego w fasadowo sielankowym, ale niebezpiecznym i kryjącym grozę świecie, ale też krótka bajka o odnalezionym szczęściu. (3) Szczęściu pozornym. Wkrótce wraz z kolejnymi ciążami Harriet, w rodzinie coraz bardziej rozprzestrzenia się lęk i niepokój. Niewypowiedziana nigdy groza igrania z losem przez Dawida i Harriet przynosi wreszcie rozwiązanie w postaci (4) Odmieńca. Harriet rodzi Bena. Tytułowe piąte dziecko. Dziwne, groźne, odpychające i zagadkowe.

W kolejnych częściach następuję ciąg konfrontacji z Tym Niebezpiecznym, Tym Innym, Tym Niezrozumiałym i…

rozwiązanie, którego nie będę zdradzał. 😉

Piąte dziecko Doris Lessing to taka przewrotna powieść. Przewrotna, bo głównych bohaterów nie spotyka kara za złamanie tradycyjnych zasad, ale własnie za to, że próbują je tak skrupulatnie wdrożyć w swoje życie i iść sprawdzonym, bezpiecznym szlakiem bez dostrzegania niuansów i zadawania niewygodnych pytań. Doris Lessing, jawnie sprzeciwiając się regułą kultury grozy, wpisuje się w alternatywny nurt w horrorze (Dziecko Rosemary, Wywiad z wampirem, Inni), który zdaje się pokazywać, że nie ma dobrej metody na przeżycie swojego życia… Niebezpieczeństwo atakuje nas wtedy, gdy się go nie spodziewamy. A jedynym ratunkiem nie są proste zasady i wartości, które nie radzą sobie w skomplikowanych sytuacjach, ale sam człowiek: jego siła i moc.

Wspieła się po cichu na strych. (…) Chłopiec stał w miejscu, gdzie wpadające przez okno światło tworzyło na podłodze postrzępiony, jasny prostokąt. Podniósł głowę i patrzył na światło słoneczne. Harriet nie potrafiła odgadnąć, co czuł… Nagle zauwazył ją i zniknął w ciemności. (…) została sama na wielkim ponurym strychu. Dookoła panowała absolutna cisza. Ben przykucnął gdzieś w kącie. Wiedziała, że jej nie skrzywdzi, a mimo to poczuła paraliżujacy strach.

Doris Lessing; Piąte dziecko (tytuł oryginalny: The fifth child); rok wydania: 1988; wydanie polskie: 2005; przekład: Anna Gren